piątek, 24 maja 2013

Kolejne pamiątki komunijne

  To już chyba ostatnie komunijne pamiątki w tym roku. W pamiątce dla Niny pokusiłam się o własnoręczne wykonanie potrzebnego mi brystolu. W tym celu użyłam białego brystolu, folii spożywczej i serwetek w róże oraz żelazka. Taki sposób znalazłam kiedyś na youtube. Myślę, że wyszło całkiem fajnie. Ogółem z arkusza kremowego brystolu A0, białego brystolu A1, i kremowego tłoczonego brystolu A2, oraz kleju magic, 4 kartek ksero w kolorze ecru i 1 białej,  3 metrów wstążki i kilku gotowych różyczek- zrobiłam 4 pamiątki. Brystolu kremowego gładkiego i tłoczonego jeszcze trochę mi zostało, ale już pudełeczko o wymiarach 10x10x10 cm z tego nie wyjdzie. Myślę, że zrobię jeszcze jedną kartę-kwadratową, w płaskim, kwadratowym pudełeczku. Może przyda się na jakiś ślub?




  Jeśli moje "produkcje" spodobały Ci się-proszę wyraź swoją opinię w komentarzu :)

Pozdrawiam
Orka

środa, 22 maja 2013

Nowa chusta z nieudanej włóczki.

  Pisałam o nieudanym farbowaniu tutaj i cieszę się, że dałam szansę tej turkusowej włóczce, bo chusta Lace Mesh wyszła po prostu śliczna :) Jestem bardzo zadowolona z efektu. Wzorek dał mi trochę w kość, wymagał ciągłej uwagi i skupienia, mimo podklejania kolejnych rzędów na wydruku żółtymi karteczkami-łatwo było się pomylić. Uważam, że to była najtrudniejsza z dotychczasowych chust, ale warto było!





  Pozdrawiam miłych zaglądaczy!

Orka


czwartek, 16 maja 2013

Pamiątki z okazji Komunii

  Z okazji I Komunii zrobiłam dla dziewczynki w naszej rodzinie taką oto pamiątkę:



Wykorzystałam kremowy gładki i biały tłoczony brystol, kremowy i biały papier ksero i wstążkę. Kwiatek na środku metodą quillingu, którego nauczyłam się od córy :) Nie obyło się bez wpadki-za dużo wycięłam podczas robienia pokrywki i po zagięciu brzegów okazało się, że nie mam żadnego zapasu do podklejenia. Musiałam sztukować od środka, gapa ze mnie.
  Ponieważ zostało mi materiałów, zrobiłam drugą pamiątkę, w przeciwstawnych kolorach. Moja dobra znajoma ma w tym samym dniu Komunię najstarszego wnuczka-będzie jak znalazł. 




  A tak prezentują się obie pamiątki razem:



  Chcę zrobić jeszcze jedną pamiątkę, ale już nie w formie exploding box, ale zwykłą kartę, chociaż też w pudełeczku. Na razie jednak muszę do niedzieli dokończyć sobie chustę i przerobić torebkę. Kupiłam w SH torebeczkę ze względu na fantastyczne uchwyty. Teraz wierzchnią warstwę materiału chcę zastąpić tłoczonym czekoladowym aksamitem. Zabieram się więc do roboty :)

  Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam wszystkich czytających. Zachęcam do zostawienia śladu po swojej wizycie w postaci komentarza :)

Orka