Nawet kawałek podpaliłam, żeby mieć pewność. Włożyłam całość do turkusowego barwnika. Niestety okazało się, że włóczka ma pewną domieszkę akrylu i kolor wyszedł bardzo nierównomierny, w małe ciapki. Jestem bardzo zawiedziona, bo włóczka jest dość cienka, myślałam, że nada się na dużą chustę. Nie wiem, próbować coś z niej zrobić, czy od razu wywalić...
Ostatnio zrobiłam sobie czapkę i mitenki do kompletu. Wełna z akrylem, pochodząca ze sprutego swetra, dlatego wzór w robótkach nie ułożył się idealnie. Wpadłam na pomysł, aby czapkę zblokować na piłce-efekt jest zadowalający- wszystkie fałdy i większość dziurek ładnie się wyrównały. Nie mam niestety pomysłu, na czym zblokować mitenki, więc muszę nosić, tak jak są.
Jakiś czas temu z własnoręcznie farbowanej włóczki zrobiłam skarpetki-nieskromnie powiem, że bardzo mi się podobają :)
Natomiast z drugiej, jaśniejszej włóczki zamierzałam zrobić chustę. Mozolnie rozwijałam grubą skręconą wełnę na 2 kłębki, żeby uzyskać cieńszą nitkę. Wybrałam dość wymagający wzór chusty-i po zrobieniu kilkunastu centymetrów byłam rozczarowana. Wzór całkiem zniknął w tych ciapkach seledynowych i kolory też nie układały się, tak jak to sobie wyobraziłam...Sprułam i włóczka leży. Nie mam pomysłu co z niej zrobić...Pewnie będą następne skarpety, czapki i rękawiczki :) Ale to już chyba na następną zimę. Za oknem piękne słoneczko i mimo, że nie jest zbyt ciepło, to mam nadzieję, że wiosna szybko nadejdzie!
Dziękuję za odwiedziny i wszystkie komentarze.
Pozdrawiam
Orka
Blokowanie na piłce dało świetny efekt, może mitenki też zblokować na deseczce o podobnych wymiarach. Skarpety wyszły świetne. Włóczka pewnie się przyda, takich zapasów włóczkowych nigdy za wiele.
OdpowiedzUsuńZajrzałam na strone sklepu. Nie moge być w tę niedziele, obowiązki rodzinne. Szkoda. Miałam plan kupić włóczkę i druty. Pójde po nie w tygodniu. Napisz na blogu jak było.
OdpowiedzUsuń