czwartek, 3 stycznia 2013

zamiast choinki...

W tym roku ceny żywych choinek trochę mnie przeraziły...Rok temu choinka kupiona za 50 zł zaczęła się sypać na 3 dzień. Postanowiłam więc w ramach protestu nie kupować żywej choinki, nie chciałam też jednak ulegać namowom męża i kupować sztucznej. W drodze kompromisu-powstał skromny wianek ze świeżych gałązek. Szydełkowe gwiazdki i dzwonki powstały w poprzednich latach, a na co dzień, zamiast herbu Gdańska, w środku wisi uszyte z materiału serduszko w biało-czerwoną kratkę. Jak Wam się podoba?



Bombka z herbem powstała teoretycznie na zamówienie...Niestety "klient" brzydko mówiąc zrobił mnie w konia, 3 tygodnie się nie odzywał a potem się rozmyślił...Ja byłam już prawie na finiszu roboty. Po namyśle postanowiłam sprezentować ozdobę mojemu koledze, który jest wielkim lokalnym patriotą :) Bardzo się ucieszył i myślę, że moja bombeczka będzie sympatyczną ozdobą jego wielu przyszłych choinek.




Chciałabym pokazać również drobiazg, jaki zrobiłam dla Mamy mojego szwagra-pani Eli. Zwykłe okrągłe metalowe pudełko po kremie okleiłam tkaniną w świąteczny deseń. Wieczko okleiłam kanwą z wyhaftowanym monogramem. Pod kanwą upchnęłam włókninę. W ostatniej chwili postanowiłam na wieczku zrobić otok z grubego czerwonego sznurka, niestety zapomniałam zrobić dodatkowe zdjęcie :( Teraz wygląda trochę łyso...



Z nowości drutowych-sprułam fioletową czapkę, bo coś skopałam i zjeżdżała mi z głowy. Przerobiłam już ściągacz i zastanawiam się, jaki dalej wybrać wzór...

Dziękuję, że zaglądacie!
Pozdrawiam
Orka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz