środa, 4 lipca 2012

Zaczęłam oklejać pudełko. Tyle mam:






a teraz siedzę i myślę, jak do licha mam okleić te przegródki??? To był chyba błąd, trzeba było zostawić jedną dużą przestrzeń :( W dodatku niedawno zepsułam tubkę z klejem-dozownik zasechł, a ja nacisnęłam dość mocno i klej wyszedł...tyłem. Rozerwaną tubkę przechowywałam w woreczku, ale i tak większość kleju wyschła. Coś nie mam chyba szczęścia-albo ręki, do tej "tapicerowanej" szkatułki :( Choć muszę przyznać, że pokrywka od pudełka już jest od kilku dni oklejona, podoba mi się efekt wypukłości i koronkowa dekoracja. Niestety pogoda za oknem nie sprzyja fotografowaniu, a nie lubię pstrykać z lampą, dlatego dziś nie pokażę jak wygląda.
  Na pokazanie czeka również mój nowy zakup-100 motków muliny we wszystkich możliwych kolorach -oprócz różowego, a szkoda, bo jednak czasem się przydaje :) Nie mam pojęcia, gdzie je upchnę, bo organizer z bobinkami już jest prawie przepełniony. Niestety (albo stety)-mania posiadania była silniejsza ode mnie :)


Orka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz