Na około 90 bobinkach zmieściłam wszystkie muliny, które były w całości, w motkach. Mam jeszcze kilkanaście innych kolorów, ale są to muliny jeszcze po mojej ŚP. Mamie, która już od 18 lat nie żyje...Mama te mulinki kiedyś pocięła na pasma długości ok. 40 cm, połączyła podobne odcienie i ze wszystkiego uplotła gruby warkocz :) Jestem teraz w trakcie rozplątywania nitek, bo przez te lata trochę się to skłębiło, i chyba zostawię również w postaci warkocza, bo nie chce mi się tych krótkich kawałków nawijać na bobinki. (bo oczywiście nie pomyślałam zawczasu i razem z pudełkiem nie kupiłam nawijarki).
Orka
Właśnie jestem na etapie wybierania organizera na moje muliny, bo już nie mogę się pozbierać z nimi wszystkimi, walają się po całym domu. Miałam zamawiać tekturowe bobinki, ale po tym co napisałaś chyba zrezygnuję z nich na rzecz plastikowych.
OdpowiedzUsuńAkurat te tekturowe były w komplecie z pudełkiem, więc wykorzystałam, co było, ale klęłam okropnie...I żałuję, że od razu nie kupiłam więcej plastikowych :(
Usuń