czwartek, 18 października 2012

Fioletowo-pościelowo

Kupiłam w styczniu w SH spory kupon bardzo dobrej gatunkowo, gęsto tkanej, gładkiej bawełny. Wzór miał ładny kolor, ale nie pasował zupełnie do kolorów, jakie mam w domu. Wczoraj wymyśliłam co mogę w końcu z niego uszyć-pościel! Genialne w swej prostocie :) W pasmanterii zaopatrzyłam się w zamek z metra i 2 suwaczki, za bagatela 7 zł i 5 groszy, i tym oto sposobem za 19,05 zł moje dziecko ma całkiem przyzwoite nowiutkie poszewki na kołdrę i poduszkę. Na jasiek nie wystarczyło, ale został mi kwadratowy kawałeczek i chyba zrobię z niego kolejną kosmetyczkę :)




Tymczasem na drutach siedzi kolejna chusta-drugi Vlad. Zakochałam się w tym wzorze po prostu. Mam już 6 powtórzeń głównego motywu. Myślę, że zrobię 10 powtórzeń, bo wełna jest cieńsza, niż w szarej chuście. Mam chyba trochę za grube druty, więc na razie dziwnie to wygląda, ale mam nadzieję, że podczas blokowania wszystko się ułoży jak trzeba. Wełna oczywiście pochodzi z czeluści pawlacza i kiedyś chyba była swetrem :) Jutro postaram się zrobić zdjęcie i pokazać, ile już mam nowego wampirka :)


Pozdrawiam wszystkich zaglądających i zapraszam do zostawiania śladu po sobie w postaci komentarza.

Orka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz